Moja przygoda z teatrem zaczęła się bardzo, bardzo dawno temu. Kiedyś występowała u nas tu na sali i bardzo się wszystkim podobało. I przyszła ciocia Brońcia i zaprosiła mnie do teatru i tak się zaczęła moja przygoda z teatrem i już. I jestem do teraz w teatrze.
Kiedy byłam mała, to lubiłam robić na szydełku takie prace domowe, czytałam książki, tańczyłam, śpiewałam, to było moje hobby. Na szydełku nauczyła mnie robić moja babcia. Teraz robię wnukom różne czapki, szaliki, ozdoby na święta.
Moje największe marzenie to być zdrową. No i żeby wnuki były zdrowe, żeby cała rodzina była w komplecie i zdrowa.
Naumiony dla mnie to taka duża rodzina. Od starszego pokolenia do najmłodszego wszyscy czujemy się dobrze i mamy dla siebie szacunek. Jeden drugiego rozumie i jest wszystko w porządku. Wyjeżdżamy na występy i nikt się z nikim nie pokłócił. Zawsze jest wesoło i śmiesznie!
W teatrze najbardziej lubię wszystkich!!!