Joanna Sodzawiczny

Moja przygoda z teatrem zaczęła się zaraz po tym, jak mój syn zobaczył babcię w przedstawieniu i sam zechciał zagrać.
Kiedy byłam mała… było to dawno temu i nie mam pojęcia co powiedzieć w tym temacie.
Moje największe marzenie… mam ich wiele, ostatnio dominuje jedno: żeby pies nie ciągnął na spacerze.
Naumiony dla mnie to rodzina
W teatrze najbardziej lubię reakcje publiczności na nasze spektakle.